Bajka o mężczyźnie i kobiecie

Ona i On – zakochani w sobie ludzie postanowili wspiąć się na ośnieżony szczyt najwyższej góry, aby ofiarować swą miłość słońcu…

Najpierw szli wiele dni szeroką, wygodną drogą, potem wspinali się z trudem krętymi ścieżkami. Mężczyzna był zły, bo przyszło mu nieść na karku ciężki plecak, a w nim miłość swej kobiety. Sam ukochanej podarował polny kwiatek, który zerwał po drodze…

Szli i szli, i kwiatek zasechł. Kobieta postanowiła ocalić kwiatek i umieściła go wśród stronic książki, ale mężczyzna był oburzony: „Jak ty traktujesz mój prezent?!” Kobieta nic nie odpowiedziała, tylko uśmiechnęła się. Jej miłość była w ogromnym plecaku z ciepłymi skarpetami, kocem, herbatą i nasionami.

Szli jeszcze wiele nocy i dni. Mężczyzna zmęczył się dźwiganiem ciężkiego plecaku i rzuciwszy go na polanę powiedział: dość! Kobieta uśmiechnęła się ponownie, ale tym razem smutno, i powiedziała, że jeśli jej miłość jest tak ciężka do uniesienia, to może lepiej, niech tę miłość zostawi tu, a może przyda się wtedy komuś innemu. Mężczyzna gora02(1) copyzdenerwował się i porzuciwszy plecak ruszył dalej samemu. Kobieta została na tej polanie.

Była z nią jej miłość i malutki zasuszony kwiatek między kartkami książki. Mężczyzna wspiął się na sam szczyt wysokiej zaśnieżonej góry, ale był niepocieszony, że nie może niczego ofiarować słońcu, bo wokół błyszczały tylko zimne i martwe śniegi i hulał wściekły, piekący mrozem wiatr… Tu nikt go nie kochał.

A kobieta która pozostała na dole u podnóża góry, zrobiła szałas z gałęzi, posadziła ziarna swej miłości w ziemi i podlewała je swymi łzami. Wyrosły piękne kwiaty i wysoka sosna, która pławiła się w promieniach słońca ofiarowując mu swój uśmiech i dając kobiecie drewno dla podtrzymywania ogniska.

Mężczyzna sięgnął wysokiego szczytu. Ale nikogo nie ocalił, nie ogrzał, nikomu nie podarował miłości… Kobieta spełniła swą obietnicę, podarowała światu miłość i piękno, a wysoka sosna jeszcze przez wiele lat służyła drewnem i schronieniem kolejnym wędrowcom.

 

Bajki dla dzieci – tomik 2