Jak powstał świat? Skąd pochodzimy? Jakie jest nasze miejsce we wszechświecie? – Na przestrzeni dziejów wiele kultur usilnie próbowało znaleźć odpowiedzi na te pytania, ale do dziś żadna nie uczyniła tego w sposób bezsporny i ostateczny. Dzisiaj, w XXI wieku, gdy do dyskursu włączyła się mainstreamowa nauka, wiedzy o praprzodkach przybyła nowa, choć poprawniej należałoby określić: na nowo odkryta (ponieważ znana już była w czasach przed biblijnych), koncepcja o Anunnaki – starożytnych tworach z mitologii sumeryjskiej. To właśnie te istoty miały przyczynić się do narodzin na Ziemi homo sapiens. Przyjrzałem się bliżej tej fascynującej teorii, która łączy w sobie elementy archeologii, mitologii i teorii spiskowych. Czego się dowiedziałem? – O tym w moim najnowszym felietonie. Zapraszam do lektury!
Magia sumeryjskiego mitu: Anunnaki – nasi przodkowie?
Mitologia sumeryjska to jedna z najstarszych, jeśli w ogóle nie najstarsza udokumentowana tradycja religijna na świecie, gdyż jej teksty powstały wcześniej niż biblia czy inne starożytne pisma. Sumerowie, lud zamieszkujący południową Mezopotamię (dzisiejszy Irak) – między dwiema wielkimi rzekami Eufratem i Tygrysem, pozostawili po sobie świadectwa kultury, która coraz bardziej fascynuje badaczy. To oni wymyślili pierwsze pismo, którym posługiwał się homo sapiens (tzw.: klinowe – utrwalane na tabliczkach glinianych), to oni tworzyli sztukę i literaturę, rozwijali naukę i rzemiosło. I byli głęboko religijni. Wierzyli, że wszystko, co osiągnęli, zawdzięczają bogom.
Według mitów sumeryjskich Anunnaki było grupą bogów, która pojawiła się na Ziemi w czasach, gdy wśród ludzkich gatunków wciąż jeszcze prym wiedli poprzednicy homo sapiens. Imię Anunnaki tłumaczy się jako „Ci, którzy przybyli z nieba na ziemię”, co przez różnych badaczy jest interpretowane jako przybysze z kosmosu.
Anunnaki zostali w mitologii opisani jako bogowie posiadający ogromną wiedzę i umiejętności technologiczne, których zwykli ludzie nie byli w stanie pojąć. W mitach sumeryjskich opisywano ich również jako tych, którzy przyczynili się do stworzenia pierwszych posłusznych i „rozumnych” ludzi – protoplastów Homo sapiens. Według jednej z wersji mitu, Annunaki uczynili to po to, aby pozyskać służbę i odciążyć się od ciężkiej pracy. Do tego celu wykorzystali istniejące na Ziemi ludzkie gatunki – Neandertalczyków, Denisowian, Homo floresiensisian i inne, wzbogacając je i wzmacniając swoją własną DNA, tworząc w ten sposób coś na kształt hybrydy.
Jednym z zagorzałych zwolenników teorii o Anunnaki był amerykański pisarz i dziennikarz, twórca paleoastronautyki – Zecharia Sitchin, autor bestsellerowych książek, w tym: siedmiotomowego cyklu Kroniki Ziemi. W cyklu tym Sitchin prezentuje własną teorię dotyczącą historii i prehistorii naszego globu oraz powstania ludzkości. W myśl jego dociekań Anunnaki przybyli na Ziemię z odległej planety Nibiru, która wchodzi w nasz układ słoneczny co kilka tysiącleci. Twierdził, że Anunnaki przybyli na Ziemię w celu wydobycia złota, które było im potrzebne do przetrwania na ich planecie. W procesie wydobycia kruszcu wykorzystywali nas jako siłę roboczą, co miało stanowić fundament dla późniejszych mitów o bogach i ludziach.
Oczywiście, teoria Sitchina spotyka się z licznymi krytykami ze strony zarówno naukowców, jak i badaczy mitologii Sumerów. Przede wszystkim zarzuca mu się brak dowodów naukowych oraz nadinterpretację starożytnych tekstów. Przeciwnicy twierdzą, że mitologia sumeryjska, podobnie jak inne starożytne tradycje, jest pełna metafor i symboli, które nie powinny być traktowane dosłownie.
Również astronomowie zwracają uwagę, że postulowana planeta Nibiru nigdy nie została zaobserwowana, a jej rzekomy wpływ na nasz układ słoneczny nie ma silnych podstaw w realiach naukowych. Choć z drugiej strony, w 2016 roku astronomowie Konstantin Batygin i Michael E. Brown z Caltech obserwując nietypowe perturbacje w orbitach Urana i Neptuna, opublikowali badania sugerujące istnienie dużej planety na peryferiach Układu Słonecznego. Może więc jednak jest coś na rzeczy? Jednak zasadnicze i kluczowe wątpliwości dla akceptacji teorii Sitchiny budzi używane przez niego pojęcie „DNA bogów”. Przez świat nauki jest ono postrzegane jako całkowicie spekulacyjne i nieweryfikowalne.
Jakby jednak nie oceniać spekulacji Sitchiny (i mu podobnych teoretyków), nie sposób zaprzeczyć, że opowieści o Anunnaki coraz bardziej fascynują ludzi na całym świecie. Może dlatego, że ich historia jak mało która łączy w sobie elementy science fiction, tajemniczości i starożytnej mądrości, co sprawia, że staje się doskonałym materiałem zarówno dla literatów, filmowców, jak i innych twórców? To właśnie w takiej podatnej na spekulacje atmosferze – tajemnic i niedopowiedzeń – mitologia Anunnaki znalazła swoje miejsce w kulturze popularnej i trwa w niej do dziś w najlepsze.
Także i w mojej najnowszej powieści „Maleńkie Zło” motyw cywilizacji z planety Nibiru, decydującej o losach Ziemian, pojawia się kilkukrotnie (gorąco zachęcam do sięgnięcia po książkę).
Niezależnie jednak od tego, czy wierzymy w teorie o Anunnaki, warto zwrócić uwagę na to, jak bardzo starożytne teksty i mity wpływają na naszą współczesną wyobraźnię. Każda cywilizacja miała swoje własne opowieści o bogach, stworzeniu świata i ludzkości, i każda z tych opowieści dostarcza nam swoich własnych cennych wskazówek na temat naszych przodków i ich sposobu postrzegania rzeczywistości. Jednak teoria o Anunnaki tym różni się od innych, że dość klarownie wyjaśnia przyczynę brakującego ogniwa w łańcuchu rozwoju rodziny homo, między Neandertalczykami a Homo sapiens. Tym samym dla wielu staje się teorią być może kontrowersyjną, ale atrakcyjną i spójną.
W pewnym sensie, historie takie jak ta – o Anunnaki, pozwalają spojrzeć na życie także i z innej perspektywy. Skłaniają nas do zadawania pytań i prowadzenia spekulacji, które wykraczają poza nasze codzienne doświadczenia. Tym samym prowokują nas do zastanowienia się nad naszym miejscem we wszechświecie: czy jesteśmy tylko wynikiem ewolucji? Przypadkowej serii zdarzeń? Czy może jednak istnieje jakaś większa siła, która kształtuje nasze przeznaczenie? – Być może nauka kiedyś znajdzie jednoznaczne odpowiedzi na takie pytania. Ale skoro dziś wciąż ich nie ma – przed nami: pisarzami, twórcami, fantastami i futurystami rozpościerają się bogate obszary dla odważnego snucia wizji i spekulacji.
A już poza wszystkim – osobiście uważam, że choć koncepcja o boskości Anunnaki i, za ich sprawą, narodzinach ludzkiej cywilizacji jest kontrowersyjna i przez świat nauki mocno krytykowana, trudno jest jej nie odmówić najzwyklejszego uroku. Przecież bez względu na to, czy potraktujemy ją jako formę literackiego ćwiczenia czy jako rzeczywistą możliwość, koncepcja ta zawsze będzie otwierać przed nami nowe horyzonty myślenia. Zawsze też będzie pozwalać nam choć na chwilę oderwać się od tuzinkowych trosk i codziennej szarówki.
Zdolność inspirowania do poszukiwania odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące istnienia ludzkości – to rzecz wniosła i piękna. Może w takiej zdolności tkwi prawdziwa magia sumeryjskiego mitu? Mitu o Anunnaki? Ten mit jest przecież taki „nieziemski”, niezwyczajny…