Znam profesora, który naucza studentów, że „ludzie w organizacji są jak kobiety, aby ją zachować przy sobie trzeba o nią dbać, szanować, zabiegać, troszczyć się i… kochać. W innym przypadku odejdzie uszczęśliwiać kogoś innego…” Ten alegoryczny cytat niesie w sobie trywialne przesłanie: jeśli kogoś cenimy – musimy mu to okazać. W każdej organizacji, a do takich zalicza się przedsiębiorstwo, o sile i pozycji na rynku stanowi nie kolejny namaszczony politycznie dyrektor – a Załoga. Wszyscy, od prezesa zaczynając na szeregowym pracowniku kończąc, są w niej potrzebni i ważni, gdyby było inaczej – po prostu nieważnych by nie było. Tym więc, co różni przedsiębiorstwo efektywne od nieefektywnego, są przede wszystkim jego ludzie, ich entuzjazm i ich kreatywność. Dlaczego tak uważam? – Przecież to proste! – Wszystko inne można kupić, nauczyć się lub skopiować.
Wracając zatem do cytatu – dostrzegam w nim pewną ułomność: kobieta – nie tylko oczekuje być obdarzana miłością – ona sama bardzo często potrafi, potrzebuje i pragnie kochać. Bywa, że czyni to nawet na przekór oblubieńcowi i nierzadko chciałaby uszczęśliwiać go na siłę! I co wtedy? „W tym cały ambaras, by dwoje chciało na raz” – konkludował mistrz Boy-Żeleński. Ale nawet nasz klasyk nie pokusił się o próbę rozwiązania – pointując dylemat jedynie frywolną rymowanką.
Daleki jestem od przekonania, czemu nie sprostał poeta – temu podoła felietonista. Tym niemniej pokuszę się o stwierdzenie, że w mądrze kierowanej organizacji lojalność pracodawcy wobec pracownika jest hejnalistą sukcesu. Pytacie, niby czemu? – gdyż prawie zawsze jest odwzajemniana. Czym bardziej pracodawca dba o załogę – tym silniejsze ma w niej wsparcie. Lojalność jest przecież jak miłość – jej nie da się kupić! Clarence Frances – amerykański przemysłowiec i biznesmen celnie stwierdził, że owszem – “można kupić czas człowieka, można kupić jego fizyczną obecność w jakimś miejscu, można nawet kupić pewien wymiar jego wytresowanych muskularnych ruchów na godziny. Ale nie można kupić entuzjazmu. Nie można kupić oddania serca, myśli, czy duszy…Nie można wreszcie kupić lojalności! Na nią – trzeba sobie zasłużyć.”.
Każde przedsiębiorstwo funkcjonuje, by przynosić właścicielowi zysk. Czyni tak dzięki pracy Załogi. Dlatego, na Jowisza! – Filozofia biznesu nie sprowadza się do zatrudniania pracowników dla celu samego w sobie, a do jak najbardziej efektywnego ich wykorzystywania, a więc do minimalizowania kosztów. Taka filozofia wyklucza gwarancję zatrudnienia bez względu na kondycję firmy. Z drugiej strony dzięki tej filozofii firma zyskuje szanse wyprzedzenia konkurencji i utrzymania pozycji na rynku. Aby więc pokonać rywali, musi być organizacją efektywną. Drodzy dyrektorzy kołchoźnianych molochów! – powtórzmy to wspólnie: nie efektowną, EFEKTYWNĄ! Inaczej przedsiębiorstwo będzie ledwie marnym zespołem klakierów, lub jak kto woli – towarzystwem wzajemnej adoracji zblazowanych miernot.
Wracając więc do cytatu profesora: tak! kobietę warto i trzeba kochać – ale uczuciem mądrym i odwzajemnionym. Lecz gdy pewnego dnia miłości zabraknie, niechaj się oblubieńcy rozstaną nie jak wrogowie lecz jak przyjaciele! Kryzysy, nie tylko małżeńskie, z czasem się kończą. Więc może jeszcze kiedyś do siebie powrócą? Kto wie!?