…na temat: – „Poeta i jego czasy”
– Chcę, abyś odkryła pełnię moich zmysłów, jak ta pasterka, – powiedział do niej figlarnie patrząc w jej piękne oczy.
– Co za pasterka? – Uniosła brwi.
– Ta, która żyła 4000 lat temu; która śpiewała do swego kochanka-pasterza: „Mój luby, ty skarbie mojego serca, jesteś silny jak lew, od twych pocałunków wiruje mi w głowie, chcę cię pieścić, objęcia twe są krzepkie i słodkie, jak miód. Od dotyku twych ust moje ciało jak trzcina – drży… ”
– Sam tak ładnie napisałeś?
– Nie! To jest prawdziwy starożytny tekst uwieczniony na glinianej tabliczce, którą archeolodzy znaleźli w grotach pod mastem Uruk.
– No cóż, wierzę ci, bo nijak nie sprawdzę. Ale, co do mnie, to chyba inaczej ciebie kocham, nie sądzisz? Chyba inaczej rozpalam twe namiętne pożądanie? Czyżby było ci mało mego gorejącego ciała, gorącego oddechu, szalonego spojrzenia? Czyżby…
– Teraz widzę moją prawdziwą pasterkę! – przerwał jej miłosne wyznania, – i jestem gotów, aby zostać pasterzem, który zamknie na chwilę usta swej kochanej pani.
I przycisnął ją do swego silnego torsu, i wpił się wargami w jej wilgotne, soczyste usta. Jego język przeniknął przez mocne, białe zęby i spotkał się z jej językiem. I zaczęły pląsać ze sobą wzajemnie.
Łapiąc w końcu oddech, powiedziała:
– Nie wierzę, że pasterka, która żyła 4000 lat temu mogła tak poetycko i pięknie wyrażać swe uczucia.
– A w ekspresję takich uczuć wierzysz?
– Jasne! Miłość jest ponadczasowa i ponad wszelkie granice kultur.
– Masz rację! I masz rację, że to nie pasterka tak pięknie powiedziała, a wyraził to za nią poeta, który żył w jej czasach. Bo poeci także wieszczą ponad czasem i wszelkimi granicami. Poeta widząc żar pasji kochanków opisał go w swej pieśni. a tak, naprawdę, nie ma znaczenia, kto utrwalił te piękne słowa. Ważną rzeczą jest tylko to, że i 4000 lat temu była między dwójką zakochanych taka nieśmiała, zmysłowa i wzniosła miłość. Wreszcie… ważne jest i to, że i wtedy żyli poeci!
– Kocham cię, mój poeto…
– Kocham cię, moja pasterko…