Ma na imię Raluca, Juliana, może Catherine…

Ma na imię Raluca, Juliana, może Catherine… Spieszy się na samolot, który wieczorem ląduje w Bukareszcie. W prawej ręce zgiętej w łokciu – zapięta, skórzana, brązowa torba bez dodatkowych zamknięć i suwaków, w lewej cienka torebka z czarnej tkaniny. Ciemnoniebieski płaszcz z czarnymi guzikami, rajstopy w kolorze czekolady i zamszowe buty z grubymi obcasami sznurowane na łydce. Proste, ciemne włosy zebrane w koński ogonek. Asta e ceea ce-l . Bună ziua!

Jeśli jest twoją znajomą, to podczas spotkania postaraj przybliżyć się do niej najbardziej, jak tylko możliwe. Poczuj ciepły aromat jej słodkich, waniliowych perfum przy szyi, spójrz na rumieńce pozornie matowych policzków, obserwuj rozbiegane spojrzenia truflowych oczu, które razem z puszystymi wargami po krótkim dialogu stworzą mylne wrażenie, bycia jej obojętnym, jak manekin w butiku. Szepnij jej do uszka komplement muskając twarzą jej ciemno-winogronowych, z odrobiną bałaganu, włosów, by wybrzmiewając pozostał długo, bardzo długo tylko między wami.

Księga II Pocztówek – Spis treści

 

 

 

 

2 odpowiedzi na Ma na imię Raluca, Juliana, może Catherine…

  1. Caterina pisze:

    A wiesz Januszu, że nowy terminal międzynarodowego lotniska „Henri Coandă” w Bukareszcie-Otopeni ma kształt skrzypiec? 😉

    • Janusz N pisze:

      Nie wiedziałem. Mój syn parę lat temu lądował na tym lotnisku, gdzie czekała na niego Raluca. Chyba był całkiem rozkojarzony przez towarzyszkę, bo nie skojarzył 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *