W życiu pani redaktor Fille od czasu traumatycznych chwil związanych ze śmiercią Pawła wydarzyło się szereg pozytywnych rzeczy. Wyszła za mąż, zdobyła atrakcyjną pracę w biznesie medialnym, urodziła synka, zaskarbiła przyjaźń Janusza Babickiego i nadal snuje wciąż intrygujące plany na przyszłość, skądinąd nie tylko na swą przyszłość zawodową. Ale jak to w życiu bywa niekiedy przychodzą i takie momenty, gdy waży się nie tylko dziś i jutro, ale niemal cała nasza egzystencja. Caterina Fille takiego traumatycznego przeżycia doznała ponownie na dniach.
Jak i czym zakończy się jej samotna eskapada z Warszawy do domu – o tym, nawet jeszcze nie wiem ja sam, bo o tym dopiero będzie w mojej najbliższej nowelce 😉
Poki co próbuję samemu doznawać transcendentalnych przeżyć zanurzając się w przepastnym akwenie muzyki wielkiego Jana Sebastiana Bacha. Zapraszam więc do najnowszej mojej interpretacji jego chorału z BMV 147 umieszonej w zakładce „Janko-muzykant” (ale także tutaj).
Stimate Domnule Babicki, abia aştept să am şi eu aceasta nuvelă în faţa ochilor şi să o devorez! (Nu ştiam că sunt atât de „inspiratoare”; mă flataţi!) 😉
Numai bine 🙂 ,
CF
Răbdarea, doamna mea!
Totuși, aș dori să citez un proverb englezesc care spune că pofta vine mâncând. 😉