O krasnoludkach i o bajkach

Tak, kochani! Życie w bajkach to wcale nie taka sobie bajka! W lasach na grzeczne dziewczynki czyhają łakomczuchy-wilki, tu i tam wałęsają się wielkoludy i smoki (ziejące ogniem!), a chatki zamieszkują czarownice zajmujące się głównie robieniem smacznych wypieków z zagubionych w lesie dzieci. I gdy nawet udałoby się z całym tym draństwem uporać, to i tak na koniec każą żenić się ze śpiącą królewną, w posagu racząc podupadłym ekonomicznie królestwem, gdyż ludność tego królestwa trudni się przede wszystkim szukaniem ukrytych skarbów i wyprawami po złote runo. Taka struktura zatrudnienia fatalnie wpływa na procesy modernizacyjne i na niedobór kadr. Dlatego coraz więcej przybywa w bajkowych krainach grzesznych rozbójników, czarownic i smoków. I tylko krasnoludki zawsze bywają tam uczynne i nigdy ich za dużo. Szkoda, więc, że tych małych sympatycznych ludków tak rzadko w bajkowych biznesach zatrudniają bajkowi menadżerowie. Może przydałaby się tamtejszym bossom praktyka w naszych przedsiebiorstwach? Doceniliby, jak bezcenni wspomagają ich sprzymierzeńcy! Sadzę też, że po szkoleniu w polskich biznesowych unitach rychło wyszliby na prostą.

Przy okazji wietrzę tu szansę dla naszych pryncypałów. Kochani Prezesi! Może warto abyście i Wy zainteresowali się krasnoludkami? Są przecież zawsze uczynni, cisi, pracowici. Nie to, co wasze kapryśne załogi… Patrzcie! Już dawno z usług krasnoludków korzysta i konkurencja, i siostrzane zagraniczne Unity! Pora teraz na Was! A że warto, służę dowodami. Otóż, kto sprawia, że przy mniejszym zatrudnieniu inni osiągają wyższe zyski? – Krasnoludki! Kto sprawia, że nikt nie wykonuje tam marnie opłacanej pracy, a ludzie co dzień nie drżą na myśl o niepewnym jutrze? – Także krasnoludki! A kto sprawia, że pracując w konkurencji stać naszych zachodnich kolegów na godziwe życie, na atrakcyjne zajęcia i równe szanse awansu dla każdego? – Krasnoludki! Jeszcze raz krasnoludki! Kto zresztą inny? Bo i tam, i tu pracują podobnie wykształceni ludzie, z podobnymi tradycjami, aspiracjami, kulturą. Przypatrując się statystykom – tu, nawet pracują dłużej, ciężej, ofiarniej. Nie bez przyczyny każda zagraniczna firma podkreśla, że najcenniejsza w Polsce jest wydajność, jakość i kwalifikacje polskich pracowników. Przesądza to ostatecznie o słuszności tezy, że tylko dzięki krasnoludkom tam mają lepiej!

Dlatego my – załogi waszych fabryk, stoczni, kopalni i hut – żądamy i dla nas krasnoludków! W imię sprawiedliwości, w imię równości i w imię hasła: „Jedna Europa bez granic” – hasła pięknego i nośnego, jak piękna bajka. Może, gdy dzięki niemu poprawi się wreszcie image królestwa bajek – wówczas, kto wie? – może nie tylko poprzestaniemy na wierze w krasnoludki a doświadczymy ich obecności naprawdę?

…No i wreszcie zaczniemy wierzyć w bajki.

30 III 2007

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *