Bogini

Ależ wyzywająco na niego spojrzała!…

Lekkie muśnięcie jej dłoni wznieciło w sercu prawdziwą pożogę. Jej ściszony głos bez scarlett-YTreszty otumanił całą jego świadomość, spojrzenie  cudownie  przymrużonych oczu przenikało całą przepastną głębię jego zniewolonej duszy.

Bezdźwięcznie wyszeptuje: „Bogini…”, bo już czuje się być bez reszty przez nią zaczarowanym, zaklętym, obezwładnionym. Już wie, że na zawsze pozostanie  więźniem jej nieziemskiego piękna i rozgorzałych do czerwoności uczuć.

…Potem, Bogini, podchodzi do kolejnego. Patrzy zalotnym spojrzeniem drugiemu w oczy, muska mu dłoń…

– Dziwka! – sepleniąc wycedził…

do spisu pocztówek II

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *