Lato zbliża się do końca, ale wciąż gorąco… A jednak – czuje się już jesień. Czuje się jakimiś ledwo zauważalnymi symptomami: zapachem wiatru, tonacją słonecznego światła, zapachami na bazarze… A przede wszystkim – chłodem o poranku. I świta nie tak raniuteńko, jak wcześniej, i nie ściemnia się tak późno…
Wkrótce jesień. Wkrótce, ale nie jutro. A póki co – koniec sierpnia. Zwykłego polskiego sierpnia. Wychodzę rankiem z domu i głęboko wdycham powietrze wypełnione zapowiedzią jesieni.
I miasto zalane światłem wschodzącego słońca, czeka by ofiarować mi nowy dzień. Jeszcze jeden dzień swej długiej historii.
Lato zbliża się do końca. Kolejne…