Przedsiębiorca i rybak

Przypowieść ósma

(Autor oryginalnego tekstu nie jest mi znany. [Edit: 2021-03-13 – Pani Anna komentarzem jak niżej wskazuje Heinricha Bölla]. Ja odtwarzam przypowieść własnymi słowy z zasłyszenia)

Nieopodal małej, biednej wioski pewien przedsiębiorca przyglądał się rybakowi, który właśnie złowił ogromną rybę.

Gdy rybak zakończył połów i przycumował łódź – przedsiębiorca podszedł do niego i gratulując wspaniałego okazu spytał, jak długo trzeba czasu, by złowić taki okaz?

Kilka godzin, nie więcej – odpowiedział rybak.

– Dlaczego nie zostajesz na łodzi dłużej, by złapać kilka ryb? – Zdziwił się przedsiębiorca.

– Ta jedna wystarczy, by rodzina przeżyła do następnego dnia – odpowiedział.

– A co robisz z resztą dnia? – Nie zaprzestawał rozmowy biznesmen.

– Zwykle śpię do południa, potem udaję się na kilkugodzinny połów, potem bawię się z dziećmi, potem z żoną przesiadujemy przy posiłku na ganku, a gdy nadejdzie wieczór idę do wsi napić się wina a czasem pograć z przyjaciółmi na gitarze. I w taki sposób przez cały dzień cieszę się życiem – wyjaśnił Rybak.

– Jestem biznesmenem, absolwentem MBA – powiedział przedsiębiorca – Pomogę ci, bo wszystko robisz nie tak. Musisz ryby łowić przez cały dzień, a następnie kupić sobie wielką łódź.

– I co potem? – Zapytał rybak.

– Wtedy złowisz więcej i będziesz w stanie zatrudnić pomocników, kupić sobie kilka łodzi, a nawet kutry, a pewnego dnia będziesz miał całą flotyllę.

– A potem?

– Potem, zamiast sprzedaży pośrednikom, przyniesiecie ryby bezpośrednio do fabryki i zwiększycie zyski. W końcu, otworzycie własną fabrykę.

– A potem?

– Po opuszczeniu tej zapomnianej przez Pana Boga wioski przeprowadzisz się do miasta i otworzysz w nim duże biuro i będziesz w nim dyrektorem.

– Ile to zajmie czasu?

– 15-20 lat.

– I co wtedy?

– I wtedy – zaśmiał się przedsiębiorca – nadejdzie czas najbardziej przyjemny. Będziesz mógł sprzedać swoją firmę za miliony i stać się bardzo bogaty.

– A potem?

– Wtedy wyniesiesz się z miasta, przeprowadzisz do jakieś małej wioski na wybrzeżu. I będziesz sypiał do południa, trochę wędkował, bawił się z dziećmi, sjestował z żoną, chodził do miasteczka na spacer, pił wieczorami wino i grał z przyjaciółmi na gitarze…

powrót do Przypowieści

  1. Zaczerpnęłam sobie tę przypowieść i zacytuję ją na blogu – oczywiście z odpowiednim linkiem. Mam nadzieję, że to nie problem, jeśli tak, proszę dać znać.

    Dziękuję bardzo za ten post, bo choć to popularna przypowieść i wszędzie krąży w internetach, tu jest naprawdę dobrze opisana! 🙂

    • …I ja dziękuję za miłą opinię. Oczywiście, proszę cytować, jeśli ma Pani taką potrzebę…

      Ja tę przypowieść znam jeszcze z dzieciństwa, ale nie pamiętam czy z opowieści Rodziców, czy po prostu gdzieś usłyszałem. Nie przypisuję sobie praw do jej autorstwa 🙂
      Pozdrawiam serdecznie!

Skomentuj Janusz N Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *